problem z wydziałem komunikacji

[raster]

zachciało mi się amerykańskiego samochodu , a właściwie od młodości chorowałem na voyagera no i wreszcie spełniłem swe marzenia kupiłem Dodge Grand Caravana 3,8 z 2005 lekko stuknietego import z USA
no i mam problem .. przed zakupem byłem w miejscowym wydziale komunikacji pokazywałem papiery, pytałem panienki z okienka czy formalnie jest wszystko OK. Teraz kiedy samochód zrobiony , przegląd też,
inna panienka mówi, że jest kłopot bo na dokumencie amerykańskim jest napisane "bez możliwości rejestracji" (ten dokument to świadectwo pojazdu uszkodzonego). Naczelnik wydziału stwierdził że właściwie to powinno być dobrze ale musi wysłać zapytanie do pensylwani lub naszej ambasady w uSA
czy wolno zarejestrować czy nie, chociaż na dokumencie pod spodem jak byk napisane że po naprawie można zarejestrować wypełniając jakiś ich formulaż
czyli w najlepszym razie parę miesięcy samochód będzie stał a ja pił z żalu


może ktoś zetkną się z takim problemem, jak to obejść?
słyszałem ze takie trudności robią tylko w Warszawie

[GAZDA]

kłopoty bedom robić gdzie i kiedy iono mogą, banda darmozjadów!!!
jest to widoccznie znowu problem typu, że jakiś tam kraj nie dostosował swoich dokumentów do polskich przepisów, tak samo były kłopoty przy rejestracji aut z włoch...
według urzędasów większość naszych aut jest niedostosowanych do polskich tablic rejestracyjnych, a nie na opak, tak jak to wszędzie...
dobrze że mnie tam nie było bo bym miał zakaz wstępu do następnego urzędu...
już mam w US Tarnów, UC Tarnów, UC Kraków, i komunikacja w Duisburgu w niemczech....
_________________
'96 FORD taurus GL 3.0 wagon

'91 CHRYSLER LeBaron GTC 3.0

ŚLEBODA ABO ŚMIERZĆ!

[BoMBowiec]

W USA wiekszosc aut powypadkowych czy tez popowodziowych trafia na szrot i dostaje taki papier o ktorym mowisz.

Jest mozliwosc naprawy takiego pojazdu. Po takiej naprawie samochod dostaje oznaczenie - tabliczki i wpis w papiery, ze jest odbudowany. Jego wartosc rynkowa w USA jest wtedy 50%, a nawet o wiecej nizsza...

No ale Polska to smietnisko... Wiekszosc aut z USA trafia powypadkowych, mniej lub bardziej, a takze popowodziowych. Wiekszosc ludzi co ma amerykany, szczegolnie te bardziej popularne, nawet nie wie co ich auto przeszlo, bo importer wszystko ladnie zatuszowal. I pozniej wszystkie w ogloszeniach bezwypadkowe A awaryjnosc niektorych egzemplarzy tez sie bierze z powyzszego...

Najlepszy numer, ze do Polski trafiaja nawet auta calkowicie nowe, bez przebiegu, ktore braly udzial w Crash Testach w USA !!! Polak potrafi...
_________________
Maciej Mikler - Van Klub Polska - http://www.van-club.com
'85 Dodge Ram Van 5.2V8 - http://www.salonka.prv.pl
'04 Dodge Ram Pickup 5.7V8
'95 Cadillac Eldorado TC 4.6V8

[raster]

masz rację oglądałem kilka samochodów zanim kupiłem ten i nie miałem do nich zaufania np.: samochód bezwypadkoway podobno ale lakier z jednej strony jakoś bardziej matowy i słyszę że chrysler tak kładzie lakier !!!,
albo na samochód podobno spadła gałąż więc dach był malowany tylko czemu wiać szpachlę na drzwiach - może to całe drzewo było?

wybrałem więc samochód lekko rozbity (tylny błotnik i drzwi nie wpłyną tak na geometrię jak skasowany przód) żeby zrobić samemu i wiedzieć czym jeżdżę

[GAZDA]

no i jak tu komukolwiek zaufać na tym świecie???
wszędzie oszuści i powypadkowe bryki...
_________________
'96 FORD taurus GL 3.0 wagon

'91 CHRYSLER LeBaron GTC 3.0

ŚLEBODA ABO ŚMIERZĆ!

[almado]

[asu]

[freddy]

weście też pod uwagę że TOTAL LOSS w carfaxie nie zawsze oznacza że samochód dostał doszczętnie rozbity w drzazgi, szczególnie gdy auto jest nowe i ma full ubezpieczenie to właścicielowi bardziej opłaca się złożyć szkodę całkowitą i odebrać kasę z ubezpieczenia. samochód dostaje w papierach 'total loss' i zostaje sprzedany np polakowi który go naprawia i importuje do Polski. Total loss grożnie brzmi ale w rzeczywistości mogła być to tylko stłuczka, czyli wymiana zderzaka.